Nigdy bym… – recenzja
„Nikt nie zauważy (…), to cena zwyczajności”... * Dom jest po brzegi wypełniony pustką. To zostawił po sobie. I rzeczy, ciuchy na wieszakach nim przesiąknięte i rupiecie, które może nie były jego, ale za bardzo go przypominają. Wracają wspomnienia, wspólne obiady, które zawsze ona gotowała. Czasem rozmawiali, czasem milczeli siorbiąc gorącą zupę z talerzy, ale...