Kolorowy zeszyt emocji: odkrywanie własnego wszechświata uczuć

Kolorowy zeszyt emocji: odkrywanie własnego wszechświata uczuć

Zacznę tak – zeszyt ćwiczeń – ale jaki???
Niezwykły – to jest chyba odpowiednie słowo.

To zeszyt pełen zabaw, acz nieco psychologicznych. To zeszyt, który pozwala złapać własne odczucia, nazwać je, potrzymać nawet w rękach, by lepiej je poznać i okiełznać, a potem… potem trzeba się z nimi zmierzyć. Dokładnie – stanąć z nimi twarzą w twarz, i co najważniejsze, nie bać się ich – bo każde z tych uczuć ma prawo istnienia. Jednak, co uświadamia nam ten Kolorowy Zeszycik „Moich emocji”, sztuką jest ich kontrolowanie. Sztuką jest ich racjonalne wyrażanie, rozważne przyzwolenie na nie oraz zdrowe podejście do siebie i do drugiego, gdy te biorą nas w swoje sidła. Bo, jak się często okazuje, własna ulga nie zawsze pomaga drugiemu, który akurat pojawi się w naszym zasięgu, i któremu może „dostać się po głowie”. Emocje mają to do siebie, że często się wymykają i nie jesteśmy w stanie ich kontrolować. Wtedy lepiej uważać – na siebie i na innych. Trzeba wyzbyć się egoizmu, nauczyć się empatii i pokory, bo nie zawsze to my jesteśmy najważniejsi – dziwne, prawda? Lecz nie ma obaw – ten zeszyt łapie owe uczucia, nazywa i analizuje – nie bój się, szepcze autorka, Anna Pachocka. Popatrz, to ty.

Z emocjami często dorośli mają ogromne problemy. Nie umieją ich nazwać, odpowiednio przyjmować, czy na nie reagować. W takich momentach ich samokontrola pozostawia wiele do życzenia. Częstokroć też „zakopują” je w sobie nie dając im przyzwolenia, co sprawia, że rosnące w nich uczucia – bardzo skrajne – są ukrywane. Większość dorosłych ma kłopot ze szczerością własnych emocji, a co dopiero dzieci? O nich to jednak pomyślała pani Ania Pachocka. W tym Zeszycie ćwiczeń zebrała zadania do wykonania – dla każdego: dla dzieci i dorosłych, dla młodzieży i dla staruszków, dla sąsiadki i dla zgryźliwej pani sprzedawczyni… Emocje ma każdy z nas, nawet raczkujący szkrab, a pani Anna sięga po nie. Pokazuje złość, wściekłość, gniew, ale i smutek, czy strach. Każde odczucie jest ważne i każde ma prawo głosu, bycia i działania. A, jak zaznacza autorka, nawet dziecko powinno umieć nazwać swoje emocje, wyrazić i tym samym uporać się z nimi.

Emocje wymagają obserwacji.

Podczas wykonywania poszczególnych zadań poczujesz się, jak Mikołaj Kopernik, który bada galaktykę własnego wnętrza. Każda z emocji, to gwiazda, a wiele gwiazd tworzy galaktykę i takie rozgwieżdżone wnętrze ma każdy z nas. I nie ma znaczenia ani wiek, ani wzrost. Nasze niebo emocji skrzy się blaskiem, gdy każde z uczuć współistnieje z drugim. Uczucia są jak planety, na które wysyła się sondę poznawczą, potem bada się strukturę i otoczenie, a na końcu tworzy się ich obraz.
I taki jest ten Zeszyt emocji. Tu każde dziecko nauczy się je nazywać, a nawet nadawać im kolory.
Tu bawisz się poprzez edukację. Autorka zastosowała świetne gry i zadania, które są też pracą – pracą nad sobą. Do współpracy zaprosiła niebanalnie pomysłową ilustratorkę, panią Danę, to sprawiło, że ów zeszyt stanowi ogromną wartość sam w sobie. Wesołe rysunki ułatwiają wyrażanie uczuć i walkę z tymi negatywnymi. Pokazują, jak je wyciągać na światło dzienne, jak o nich rozmawiać i jak je oswajać. Jak nie ukrywać tego, co powinno być wyrażone i jak mądrze się z tym rozprawić – ot, cały sekret.

Rysuj, wycinaj, maluj.
Wracaj do tych zadań co jakiś czas i zdrowo baw się nimi.

Odważ się być sobą z całym wachlarzem emocji, do których masz przecież prawo. Dlatego każdy z nas jest tak różny. Są złośliwcy, są smutaski, ale i wesołe istoty i każdy ma w sobie owe niebo emocji – masz je i ty. Przypatrz się mu, poznaj je i ciesz się nim. Tak zwyczajnie.
Niebywała publikacja, która zachwyca głębią, szczerością i mocą

Share this post

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *