Zapisane w sercu – Agata Sawicka – recenzja
Każdy zasługuje na to, by być szczęśliwym. Bez względu na to, jakie jest życie, jacy są ludzie i dokąd zmierza przyszłość. Zawsze warto o swoje życie walczyć. Nawet… nawet, gdy toczy się wojna i szczęście mija progi każdego z domostw. Mija też ludzi błądząc gdzieś daleko stając się mrzonką widoczną na horyzoncie, której kontury coraz bardziej się zacierają.
„Czas płynie, okoliczności się zmieniają, ludzie rodzą się i umierają, a pewne rzeczy pozostają niemymi świadkami toczącej się tutaj historii.”
Tym niemym świadkiem jest odległe szczęście, które opuściło ludzi wpadając w sidła wojny, strachu i trwogi o każdą następną minutę życia. To dalekie szczęście nocami staje się najjaśniejszą gwiazdą na niebie, na którą patrzy Helena, Chajka i Wira – Polka, Żydówka i Ukrainka.
Trzy przyjaciółki… do śmierci.
Ich historię kreśli Agata Sawicka w powieści „Zapisane w sercu”. Ich młodość „zdarzyła się” przed II wojną światową. „Zdarzyła się”, bo wtedy wszystko się zdarzało – marzenia, beztroska, wakacje… Potem już się nie zdarzało. Potem były zgrzyty ładowanej broni, ogłuszający huk wystrzałów i strach widoczny na każdej ludzkiej twarzy. Jest też bieda, głód i choroby. Jest zło, krew i żołnierze różnych nacji i każdy z każdym walczy o swoje. O godność na śmierć i życie, bo nie ma nic pośrodku.
A ludzie? Chajka, Żydówka musi uciekać i kryć się jak szczur. Helena, Polka, musi uważać, bo przyjaźni dotąd Ukraińcy dokonują czystek od Lachów, Polaków, których wcześniej mieli za sprzymierzeńców. Cierpią cywile, wszędobylskie mundury tłamszą uczucia, a decyzje podejmuje broń w ręku…
„Zbrodnia i zło nie mają narodowości.”
O tym wszystkim pisze Agata Sawicka i choć tytuł powieści i okładka sugerują ciepłą, romantyczną historię, to jednak daleko jej do takiej. To powieść zbudowana na łzach, samotności i strachu. To książka, która naznacza duszę stygmatem. Wojna, bo ona jest tu głównym bohaterem, stała się dla autorki osią fabuły. Reszta jest bladym tłem. Czytasz o młodych dziewczynach, które nie zdążyły jeszcze poznać miłości i pierwszego zakochania, o dziewczynach, które nie były jeszcze na prawdziwej randce. Agata Sawicka wrzuciła je w bestialstwo wojny, a losy trzech przyjaciółek splotła, jak warkocz.
Polka, Ukrainka, Żydówka – trzy dusze, trzy osobowości i jedno marzenie. Życie.
Uratować siebie i żyć.
Uratować i przeżyć. Tylko to ma znaczenie, nic poza tym.
„Zapisane w sercu” to powieść o bólu, ale i o nadziei, bo ta jest zawsze i zawsze umiera ostatnia.
Agata Sawicka pisze prostymi słowami, pomiędzy które wrzucasz swoje czytelnicze łzy. Jedną po drugiej kapią na strony powieści. Treść przenika do umysłu i mimowolnie personalizujesz się z bohaterami. W książce autorka akcentuje kobiety. Porusza ich delikatne struny kobiecości i wrażliwości. Gra na nich sentymentalną muzykę literacką, której nie możesz puścić mimo uszu.
Doceń życie, jakie masz, szepcze autorka. Oddychaj, kochaj, ciesz się… Smakuj życie, poszeptuje.
#agaKUSIczyta – Agnieszka Kusiak
Dodaj komentarz