Cisza mieszka w nas, wystarczy ją usłyszeć
Prędko, głośno, jeszcze prędzej, jeszcze głośniej… byle być na przodzie i byleby mieć pierwszeństwo do wszystkiego. Byleby wyprzedzić peleton, który w krzyku zmierza do niewidzialnej dla nikogo mety. I można to akceptować, ale czy huk jest w tym pędzie niezbędny?
Jesteśmy przeciążeni, wyczerpani psychicznie i coraz bardziej marzymy o odpoczynku. Jednak ten nie przyjdzie, jeśli się o niego nie postaramy. Na odpoczynek trzeba wygenerować czas, a pierwszym krokiem jest cisza. Cisza koi ciało, uspokaja serce, hamuje myśli i sprawia, że oddech nabiera głębi. Dosłownie. Są symptomy, które natychmiast odczujesz, reszta wymaga pracy, która będzie procentować w przyszłości. O co w tym chodzi?
Psychologowie dostrzegają w ludziach wrzawę i zalecają wsłuchanie się w siebie. Ty jesteś ciszą, ludzie wokół to hałas. Inni cię zagłuszają i choć każdy ma w sobie swoją ciszę, to każda jest inna. I nie chodzi o ciszę na zewnątrz, wokół ciebie, a ciszę wewnętrzną. Bo, jak podkreślają specjaliści, doświadczyć ciszy można nawet w zgiełku. Wystarczy skupić się na sobie, na byciu tu i teraz i mentalnej izolacji od otoczenia. Wystarczy skierować siebie w siebie, mówiąc dosłownie. Doświadczymy wówczas spokoju i nawet jeśli goni nas czas, to doświadczanie własnej ciszy pomoże nam w każdej sytuacji. Zachowamy stoicyzm i pogodę ducha, co przełoży się na pracę.
W ciszy można się zatrzymać, doświadczyć teraźniejszości i wyciszenia umysłu. Cisza jest przyciskiem, który naciskasz, by wprawić ją w ruch. Dzięki temu poznasz lepiej samego siebie i bezsprzecznie dokonasz kilku odkryć, które mogą cię zaskoczyć. I tak, jak wcześniej irytowali cię ludzie i ich gadanie, tak teraz zmieniasz miejsce postrzegania, otwierasz się na innych i nie bierzesz do siebie ich humorów, czy problemów. Zmienia się twoje bycie z ludźmi, bo ty sam się zmieniasz. Ludzie potrafią cię sobą obciążyć, a ty częstokroć nieświadomie przejmujesz ich niechciany balast, z którym potem się męczysz co najmniej do snu, jeśli nie dłużej. A przecież nie żyjesz dla innych, żyjesz dla samego siebie.
Cisza jest na wyciągnięcie ręki. Wystarczy ją sięgnąć i zaprosić do siebie.
Bo czym jest cisza? Od razu trzeba jasno powiedzieć, że to nie nuda, nie smutek, nie czekanie na coś, nie marnotrawstwo czasu. Cisza jest ukojeniem, hamulcem i wyciszeniem. To wyprawa do wnętrza siebie, to droga do poznania siebie. A wszystko zaczyna się od pierwszego kroku, bo to wyprawa, którą należy świadomie zacząć. Pierwszy krok, potem następny, potem kolejny… Z każdym kolejnym dniem będziesz szedł dalej i nieco dłużej. Zaczniesz nabywać praktyki, która stanie się dla ciebie przyjemnością. Cisza nie powinna być rutyną i obowiązkiem. Cisza ma być odkrywcza i lubiana.
Naucz się doświadczać ciszy. Postaraj się wyłączyć świat dookoła siebie i odciąć się od szumu, ludzkich głosów i wszelkich dźwięków. Postaraj się nie myśleć o niczym, bo myśli najczęściej wybiegają w przyszłość, lub analizują to, co było. Głowa ma być czysta. Pomocne są joga, medytacje, czy ćwiczenie świadomego oddychania. Można spacerować czy wędrować, można umiarkowanie ćwiczyć, myć naczynia, czytać, jednak każdy musi znaleźć swój własny sposób. Gdy nabierzemy nieco wprawy będziemy mogli odnaleźć w sobie ciszę nawet w tłumie. Cisza jest zawsze z nami i w nas, wystarczy ją znaleźć i nadać jej wartość. Życie w towarzystwie ciszy staje się bardziej świadome, a tym samym wydaje się znacznie dłuższe, niż to samo życie w otoczeniu krzyków, szumu, czy głośnych bodźców. Cisza uwrażliwia, usuwa dyskomfort i daje wytchnienie.
W ciszy nawet czytanie książki inaczej smakuje. Lepiej.
W ciszy można sprzątać dom i krzątać się po nim. Nie rób niczego automatycznie. Z czystą głową, bez żadnych myśli spróbuj krzątać się po domu i czerpać z tego satysfakcję.
Do ciszy trzeba dojrzeć i być świadomym jej potrzeby. Sztuką obecnie jest odcięcie się od świata, a tym bardziej przyznanie się do tego. Oszukujemy siebie włączonym radiem, zagłuszamy dni słuchawkami na uszach, szukamy sobie bezsensownych zajęć, by zająć czymś ręce i głowę i by nie siedzieć bezczynnie. Nie potrafimy odpoczywać i odpuszczać. Mamy przeświadczenie, że siedzenie i jednoczesne odpoczywanie świadczy o nieróbstwie. A jest zupełnie odwrotnie.
Usiądź, oczyść głowę i czerp z tego przyjemność. Pozytywne skutki odczujesz już niebawem.
Agnieszka Kusiak agaKUSIczyta
Dodaj komentarz